Azalkhon Alimov, dyrektor wykonawczy Instytutu Praw Człowieka podczas przemówienia na konferencji w Petersburgu na temat problemów i zagrożeń związanych z migracją w Rosji oraz ochrony praw imigrantów powiedział, że na przełomie stycznia i lutego br. 253 obywateli Tadżykistanu z prowincji Sughd nie dostało pozwolenia na wjazd do Rosji.
"Jednocześnie imigranci nie mają pojęcia o takich decyzjach. Wracają do Tadżykistanu i kiedy zdecydują się wrócić do Rosji, dowiadują się na granicy, o odmowie wjazdu do Rosji. Na lotniskach imigranci otrzymują tzw zaświadczenie o powrocie, gdzie zgodnie z art 27 ustawy Wjeździe i Opuszczeniu Federacji Rosyjskiej, jest napisane, że jest niepożądaną osoba w Rosji. Ale powód zawsze pozostaje niejasny, " powiedział Alimov.
Alimov zauważył, że imigranci tadżyccy stanęli w obliczu w obliczu tego problemu na kilka lotniskach w Rosji.
„Z rozmów z imigrantami wywnioskowaliśmy, że wielu z nich popełniło przestępstwa administracyjne - niektórzy zapomnieli o opuszczeniu kraju na czas, inni zalegali z zapłaceniem podatków. Jednak żadnego z nich nie deportowano ani nie wydalono z kraju wcześniej. Byłoby o wiele bardziej jasne, czy problem leży w aspektach politycznych czy społecznych, gdyż nie rozumiemy sytuacji, gdy zwykli pracownicy, którzy podróżują do Rosji, aby zarobić pieniądze dla swojej rodziny stają się osóbami niepożądanymi "- powiedział.
Alimov zaznaczył również, że ustawa nie określa żadnego terminu, ani konkretnego przedziału czasu w którym poszczególne osoby mają zakaz wjazdu do Federacji Rosyjskiej. W związku z tą sytuacją został wysłany oficjalny wniosek do rosyjskiej Federalnej Służby Migracyjnej i rosyjskiej Służby Kontroli Granicznej w imieniu obywateli tadżyckich.
więcej: khovar.tj